Kolejny dzień naszej podróży zaczynamy w dość kiepskich nastrojach, za oknem pada deszcz... Nie jest to wymarzona pogoda na zwiedzanie, ale mamy nadzieję, że gdy ponownie trafimy do Yellowstone, to trochę się wypogodzi. Humory znacznie nam się poprawiają, gdy trafiamy do hotelowej restauracji. Pierwszy raz od kiedy jesteśmy w USA zjemy śniadanie w europejskim stylu. Czeka na nas zastawiony szwedzki stół, ciepła jajecznica, owoce. Jest wszystko czego można zapragnąć na śniadanie, a nie tylko tosty, tosty i jeszcze raz tosty. Najadamy się, pakujemy Mazdę i wyruszamy w [.....]
Budzik dzwoni koło ósmej rano. Gosia pierwsza zbiera się do łazienki. Ja leżę w łóżku i czekam na swoją kolej, przy okazji zastanawiam się czy uda nam się wyruszyć w dalszą drogę. Janek jeszcze śpi, nie wiem jak się czuje. Nie wiem co będzie dalej. Gosia skończyła, więc ja idę pod prysznic, gdy wychodzę Janek już nie śpi i na szczęście czuje się o niebo lepiej! Nie może być inaczej: będziemy kontynuować podróż na zachód!
Jesteśmy gotowi, więc idziemy na śniadanie. Wygląda dokładnie tak, jak dzień wcześniej [.....]